środa, 5 listopada 2014

#6 FLASHBACK

And all the world will read you 
Alice 
          - If you had your gun, would you shoot it at the sky? Why? To see where it would fall, oh, will you come down at all? If you had your gun, would you shoot it at the sky? Why? To see where your bullet would fall, oh, will you come down at all? This is your heart, can you feel it? Pumps through your veins, can you feel it? This is your racing heart, can you feel it? Pumps through your veins, can you feel it? Can you feel it? 
Palce Dan'a kończyły przechadzkę po klawiszach, a ja zbierałam szczękę z podłogi. Musiałam robić to naprawdę długo, bo ten nieśmiały przygłup zabrał głos (tak, on naprawdę zrobił to pierwszy!!!).
- Bardzo było źle? - zapytał przygryzając wargę, wciąż pochylony nad keyboardem. Włosy zasłaniały mu większą część czoła kiedy tak spuszczał głowę, co było mu na rękę, bo dzięki temu nie musiał patrzeć mi w oczy, a on naprawdę nie lubił patrzeć ludziom w oczy. 
Tym się różniliśmy - on nie lubił patrzeć ludziom w oczy, ale kiedy to robił sprawiał, że tonęło się w błękicie Smithowskich tęczówek jak w oceanie. Ja natomiast nie potrafiłam patrzeć ludziom w oczy. Po niecałej sekundzie po prostu musiałam odwrócić wzrok, co naprawdę bardzo utrudniało kontakt ze społeczeństwem. Pewnie pół szkoły myśli, że mam zeza. Cóż. 
- Talent Ci wypływa uszami - stwierdziłam. Chłopak zaśmiał się i zaczął- No nie przesadzaj...
- Nie, naprawdę! - przerwałam mu. - Danny, masz cholerny talent! To znaczy, wciąż nie wierzę, że masz aż takiego fioła na punkcie Twin Peaks, żeby napisać piosenkę o Laurze, ale, o matko, to było tak fantastyczne, że żałuję, że tego nie nagrałam. Wysłałabym Cię do telewizji i została miliarderką.
- Wiem, że mówisz tak, żeby mi było miło - zaczął. 
- Chyba żartujesz, pacanie. Ja miałabym chcieć Twojej przyjemności? Nie w tym życiu. Weź w ogóle spadaj dryblasie, idź prostować banany - paplałam, udając małą dziewczynkę próbującą obrażać starszego brata. Po chwili dodałam z uśmiechem - Jesteś po prostu bardzo utalentowanym pajacem, pajacu - i szturchnęłam go lekko w ramię. Oboje się zaśmialiśmy.
- Dzięki, maluchu - powiedział mój przyjaciel.
- Ej, stop. To, że napisałeś piosenkę o świetnym tekście nie daje Ci jeszcze przywileju maltretowania mnie tym epitetem, ok? Niestety nie wszyscy mogą mieć dwa metry wzrostu. 
- Przepraszam, maluchu - Campbell nie dawał za wygraną. Zaśmialiśmy się, ale on nie śmiał się szczerze. Miał smutne oczy. Boże, on naprawdę myślał, że właśnie pozbawił mnie słuchu.
- Danny, uwierz mi. Widzę, że nie wierzysz. Znam Cię całe życie i widzę, że nie wierzysz w swój talent, a powinieneś. Powiem Ci więcej, Twoja muzyka kiedyś dotrze do bardzo wielu serc. Radia, sterea, słuchawki i głośniki będą tonąć w Twojej muzyce. Ludzie będą słuchać historii spisanych w Twoich piosenkach. I cały świat będzie czytał Twoje teksty, poznawał jakąś część Ciebie schowaną w każdym utworze. Nie masz się czego wstydzić, ej - powiedziałam, klepiąc go po ramieniu gdy schylał głowę. - Pamiętasz co mówiłeś przed moim pierwszym występem? 
- Że masz się nie stresować, że Ci coś nie wyjdzie, bo jesteś najlepsza i jeśli Ty to będziesz wiedzieć, to wszyscy inni też. 
- Dokładnie Dan, a teraz powiedz tę drugą część sobie.
- Ale ja nie jestem tancerką jazzową - rzucił sarkastycznie.
- A ja nie jestem pianistką ani wokalistką. Za to Ty jesteś tymi dwoma w jednym, skubańcu - powiedziałam i zaśmialiśmy się.
- Słuchaj Campbell, mamy dopiero piętnaście lat, całe życie przed nami. Jeśli teraz nie wierzysz w swoje umiejętności to sorry ale najwyższa pora zacząć, bo lada moment trafisz do jakiegoś zespołu, czego jestem w stu procentach pewna, będziecie grać dla milionów ludzi na całej Ziemi i jak sobie poradzisz nie wierząc w siebie, hm?
- No nijak.
- Więc "zbierz się do kupy stary i jedziesz z koksem" - powiedziałam naśladując gruby głos jego kolegi, przybierając przy tym bardzo nieinteligentny wyraz twarzy, co rozśmieszyło szatyna do rozpuku.
A potem cały wieczór oglądaliśmy filmy Davida Lyncha.

___________________________________________________________
Aaaaaaaaaaaaaaaaaa
Nie zgadniecie co sie stało
Wybiło 900 wyświetleń!!!! Jdjvjdjvfjfjfjfjfjgjgjfjfjf 😍😍😍😍
Dziękuje każdemu kto czyta tego bloga i obiecuje ze następny rozdział dodam w najbliższych dniach (zapalenie krtani znowu, ughh)
Odpisze na wszystkie zaległe  komentarze jak tylko uda mi sie ogarnąć kompa (napisałam cały rozdział na tablecie, maaatko)
Dzięki jeszcze raz!!! <3